niedziela, 18 października 2009
Oficjalna premiera najnowszego systemu operacyjnego Microsoftu już za cztery dni (pomijając fakt, że studenci większych uczelni dostali ten OS za friko już w sierpniu w ramach programu MSDNAA, z czego chętnie skorzystałem). W Polsce "siódemka" właściwie sama się reklamuje - gazety tak głośno ją chwalą, że dodatkowa reklama jest praktycznie niepotrzebna. Jednak w Japonii Microsoft przeszedł do zdecydowanej ofensywy.
Od pewnego czasu w kraju kwitnącej wiśni coraz popularniejsze stawało się tworzenie tzw. "tanów", czyli mangowych postaci będących personifikacją danego produktu. Pierwsze "tany" to dzieło utalentowanych grafików przesiadujących na japońskojęzycznym forum Futaba-Channel (coś jak 4chan, tylko starsze i bardziej rozbudowane). Największym sukcesem cieszyły się (i cieszą nadal) OS-tany, czyli personifikacje różnych systemów operacyjnych. Poszczególne personifikacje ładnie opisuje angielska Wikipedia.
Najpopularniejszym marketingowym wykorzystaniem personifikacji oprogramowania jest Miku Hatsune - czołowa postać reklamująca drugą wersję syntezatora śpiewu Vocaloid firmy Yamaha. Wystarczy wklepać w Googlowej wyszukiwarce grafik "Miku Hatsune", by przekonać się o popularności tej fikcyjnej postaci.
Specjaliści od marketingu z firmy Microsoft nie są w ciemię bici i postanowili wykorzystać popularność "tanów" do reklamy swojego najnowszego produktu. I tak oto jesteśmy świadkami narodzin pierwszego oficjalnego OS-tana stworzonego przez firmę Microsoft - Nanami Madobe. "Mado" znaczy okno (ang. window), a "nana" to po japońsku siódemka. Jednak to nie wszystko! Japończycy będą mogli zakupić unikatową wersję systemu Windows 7 Ultimate Edition, do której "domontowana" zostanie tapeta oraz zestaw systemowych dźwięków, w których Nanami będzie informować m.in. o kolejnym błędzie krytycznym. A kto podkłada głos pod Nanami? Znana również w Polsce seiyū Nana Mizuki, która podkłada głos m.in. pod Hinatę Hyūga z "Naruto" oraz Fate Testarossa z "Mahō Shōjo Ririkaru Nanoha".
Blue Screen jeszcze nigdy nie był tak przyjemny!
PS. Naszła mnie taka myśl podczas wczorajszego klepania projektu: programowanie bardziej skomplikowanego programu w asemblerze jest jak odzyskiwanie bułki z bułki tartej...
"PS. Programowanie bardziej skomplikowanego programu w asemblerze jest jak odzyskiwanie bułki z bułki tartej..." - nerosume :(